Domek Julii

To była dłuuuuuga praca :)

Mama Julii chciała dać córce wyjątkowy prezent z okazji I-ej Komunii. …Najpierw był pomysł na zrobienie domku misi (tutaj pierwowzór).

Potem Mama Julii wpadła na szalony pomysł. Zaproponowała, abym zrobiła podobizny członków ich rodziny. …Marudziłam okropnie, że mogę nie dać rady, że laleczki będą za duże w stosunku do domku, że twarze najmniejszych postaci będą nieładne, że nie będą podobni. Ale nie udało mi się zniechęcić Mamy Julki :) Mama przysłała zdjęcia, a ja z drżeniem serca wzięłam się do pracy.

Nie było łatwo. I nie chodziło o twarze. Te szybko przeszły akceptację. Dużo więcej czasu poświęciłyśmy temu, w co towarzystwo ubrać. Jakie kolory i fasony. Maile i sms-y latały

w jedną i drugą stroną. …W końcu nastał ten dzień, kiedy towarzystwo spakowałam i przesłałam do Lalusi.

To nie koniec jednak pracy. Trzeba było jeszcze pomóc ustalić kolory i desenie materiałów w domku i takie tam drobiazgi ;-) Kilka dni krążyły zdjęcia między Mamą Julii, Panią Kasią z Lalusi i mną. Najgorszy problem pojawił się, kiedy przyszło do usadzania rodzinki. Okazało się, że nie chcą siedzieć! Były przymiarki do mocowania gumką, tasiemkami… Na szczęście przypomniałam sobie, że istnieją stojaczki do lalek. Uff, udało się.

Jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego, a Mama Julii pisała, że wszyscy wypisz wymaluj. Padło nawet słowo od Taty Julii, że arcydzieło. Ale najważniejsze, że Julia była zachwycona :)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wieści z pracowni i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.